Dzisiaj, na nowo zasłuchałem się w Pustelnika Nicefora, świętego. Przypomina mi: jeżeli chcesz w nieudawany sposób prowadzić wojnę przeciw szatanowi musisz sprowadzić umysł do serca. Jak? Nie szukaj nadzwyczajnych metod - zwyczajnie - przez wierną modlitwę. Dlaczego? Aby, po zstąpieniu wgłąb serca najpierw odnaleźć i przegonić "trzech potężnych olbrzymów diabła" . ??? Ich imiona to: słaba pamięć, lenistwo i niewiedza. Pamiętaj, jak długo są obecni w twoim sercu, tak długo wspierają hordy demoniczne, które czynią aktywnymi złe namiętności (pathi). Zrobią one wszystko, aby przeniknąć z umysłu do serca, penetrując je, aby w końcu zdobyć nad nim władzę.
Ważne zatem, aby przez wierną, częstą modlitwę ziemia serca zrodziła kwiaty nieba: róże - obrazy rzeczywistości bezcielesnych, lilie - świetlistość rzeczywistości cielesnych i fiołki - trudne do zrozumienia sądy Boże. A Pustelnik Izajasz, święty dopowiada: tak, to ze słów psalmów, złożonych jak ziarna w sercu, wyrosną i zakwitną kwiaty nieba. A wtedy namiętności ustąpią, jak chwasty przed zdrowym zasiewem.
Wielki Post - czas oczekiwania Dnia, gdy na pustym grobie Zmartwychwstałego zakwitną kwiaty nieba.
Jestem wzruszony, za każdym razem, gdy spotykam człowieka naturalnie zdolnego do zatrzymania, do kontemplacji. To dla mnie nadzieja, że wciąż nie wszystko jeszcze przeniknął chaos. To jak promień światła przeszywający ciemność, zapowiedź jutrzenki. Wolni, od natłoku myśli nieuporządkowanych, raczej nieświadomi swojej niezwykłości, odstają od szaleństwa zabieganego świata. Zwyczajnie są. Wpatrzeni bez pośpiechu w tabernakulum, a raczej w Tego, którego nie widać, a Jest Bardziej niż oni sami. Oparci o drzewo, zachwyceni niewinnością dziecka bawiącego się po drugiej stronie ulicy. Siedzący na ławce przed domem, ze spokojem oczekując na zmierzch, z taką samą rozbrajającą prostotą, jak czeka się na koniec życia. Są, bo nie dali się złamać nadmiarem słów i myśli, siłą wtłaczanych w umysł człowieka. Odporni na szaleństwo gonitwy donikąd. Świadomi piękna życia, które jest samo w sobie cudem.
Dziękuję Wam, że jesteście. Te kilka słów powyżej, to o Was. Dajecie światu piękno, którego nie da się kupić za żadne pieniądze. Nie dajcie sobie tego daru wydrzeć.
Dlatego Post. Ku wzmocnieniu ...
Często bracia przychodzili do Starców po radę, ze względu na niepokojące ich myśli. Jaką znajdowali odpowiedź? Słyszeli - powiedz myślom: „co ja mam z wami wspólnego?” Oto kierunek starań starożytnych, który dzisiaj całkiem zgubiliśmy. Odróżnić strumienie myśli przepływające przez umysł (logismoi) od prawdy o sobie: kim jestem. Dla wielu pokoleń, wyjść na pustynię znaczyło rozpocząć wędrówkę ścieżką czasu, aby dotrzeć do dnia, rozpoznania w sobie obrazu Boga.
Zamysł Wielkiego Postu … ku Zmartwychwstaniu.