Jestem
Są takie przestrzenie życia, które wydają się ważne, do których odkrycia ciągle jesteśmy zapraszani. I nie jest to tylko jakieś ulotne odczucie czegoś nieuchwytnego. Raczej, z czasem świadomość ich istnienia staje się fundamentem mojego być. Jak niewidoczne w pierwszej chwili korzenie potężnego drzewa, bez których wszystko obumiera. Cząstkowe gdy dostrzegam je wybiórczo nie znaczą nic. Pozbierane razem, tworzą To co wolno mi nazwać Świadomością Istnienia, Świadomością Życia w obfitości, drogocenną perłą, dla której warto sprzedać wszystko. Dlaczego?
Obecność
Świadomość istnienia, to zaledwie przedsionek, wprowadzający w progi Obecności.
Niezmiennie przez wieki, podprowadzeni darem praxis ukierunkowanym ku modlitwie, jesteśmy zaproszeni, aby skupić w sobie esencjonalnie to, co jest w nas istnieniem, oddzielając świadomość istnienia, od wszystkiego co jest jej pozorem.